8 miesięcy
W poniedziałek minęło nam 8 miesięcy razem ;) Są lepsze i gorsze dni, jak to z dzieckiem. Po 7.5 miesiącach doczekaliśmy się pierwszego ząbka. Kolejne też powoli dają o sobie znać ;) Do tego jeszcze skok rozwojowy i „mamusiowanie”…i możecie się domyślić jak ciężko cokolwiek zrobić z dzieckiem na ręku. Jest pierdyliard rzeczy, które mnie niepokoją, ale póki co staram się nimi nie zamartwiać. Asmara nie raczkuje…ale i ja nie raczkowałam. Leżąc na brzuchu potrafi przekręcić się na plecy, obkręcić się wokół własnej osi i czołgać się do tyłu. Za raczkowanie nawet się nie zabiera, a i na brzuchu ostatnio leżeć nie chce ;/ Nie chodzi, ale potrafi złapać się czegoś i wstać, no i jak się ją postawi to też sama stoi. Na chodzenie jednak ma jeszcze czas. Dalej lekko przekrzywia główkę, ale potrafi też trzymać ją prosto. Jeśli chodzi o mnie to jest tragedia. Udało mi się wprowadzić regularne treningi co drugi dzień, co sprawia, że czuję się lepiej, Niestety ostatnie badania t...