Posty

8 miesięcy

W poniedziałek minęło nam 8 miesięcy razem ;) Są lepsze i gorsze dni, jak to z dzieckiem. Po 7.5 miesiącach doczekaliśmy się pierwszego ząbka. Kolejne też powoli dają o sobie znać ;) Do tego jeszcze skok rozwojowy i „mamusiowanie”…i możecie się domyślić jak ciężko cokolwiek zrobić z dzieckiem na ręku. Jest pierdyliard rzeczy, które mnie niepokoją, ale póki co staram się nimi nie zamartwiać. Asmara nie raczkuje…ale i ja nie raczkowałam. Leżąc na brzuchu potrafi przekręcić się na plecy, obkręcić się wokół własnej osi i czołgać się do tyłu. Za raczkowanie nawet się nie zabiera, a  i na brzuchu ostatnio leżeć nie chce ;/ Nie chodzi, ale potrafi złapać się czegoś i wstać, no i jak się ją postawi to też sama stoi. Na chodzenie jednak ma jeszcze czas. Dalej lekko przekrzywia główkę, ale potrafi też trzymać ją prosto. Jeśli chodzi o mnie to jest tragedia. Udało mi się wprowadzić regularne treningi co drugi dzień, co sprawia, że czuję się lepiej, Niestety ostatnie badania t...

Pół roku za nami

Moje maleństwo skończyło wczoraj pół roczku :D Od tygodnia jest na mleku 2, od dawna je wszystko. Apetyt czasami jest, czasami go nie ma. Średnio co drugi dzień je więcej ^^ Często ‘obraża’ się na mleko i woli coś innego. Ostatnio kiepsko śpi w nocy, ale to może wina zębów, które kiedyś muszę w końcu wyjść. Tak czy siak od 2 tygodni prawie nie śpię…ale takie uroki bycia matką.   Główkę nadal lekko przekrzywia, ale nie zawsze chce ćwiczyć. Staram się wtedy wdrażać tylko te ‘ćwiczenia’ których nie zauważy ;) Może jej to minie…oby. Oczywiście od miesiąca już siedzi. Teraz kombinuje jak siedzieć bez trzymanki, co często jej się udaje. Z pozycji półleżącej wstaje sama łapiąc się czegoś. A z pozycji leżącej podciąga się za nasze ręce. Teraz tylko czekam aż zacznie biegać ^^ 11 lipca mamy szczepienie na pneumokoki, ale szczerze boję się tej szczepionki (jeśli zaszczepię to płatną). Muszę pogadać o tym z pediatrą, bo Asmara naprawdę ciężko znosi szczepienia tego typu i okropnie bo...

rocznica

Dokładnie rok temu 13 kwietnia o godz. 19-19:30 zrobiłam 2 testy ciążowe, które pokazały 2 kreski. To wtedy cały mój świat stanął na głowie. W jednej sekundzie zmieniły się moje priorytety i cały plan na przyszłość. Nie żałuję, że z całych sił walczyłam o utrzymanie ciąży. Nie żałuję dodatkowych 10kg, które ze mną zostały. Nie żałuję, że zdecydowałam się na L4, żeby ratować maleńkie jajeczko we mnie. Dzięki temu mam największy skarb na świecie ;) 19 kwietnia dostałam pierwsze L4 i to z IP…teraz rok później moje dziecko skończy 4 miesiące. Gdybym wtedy się nie uparła, to dziś prawdopodobnie nie byłoby ze mną Asmarci….

kolejne szczepienie

Dalej jestem wściekła na męża, że wyjechał na tak długo. Wygarnęłam mu wszystko przez telefon.  Niech sobie nie myśli, że jakiś prezent sprawi, że zapomnę ;( Jakoś sobie radzę. Mama bardzo mi pomaga. Zredukowałam ilość odciągnięć mleka z 7 do 4 razy na dobę. Póki co mojego mleka wystarcza, ale mimo wszystko 1-2 razy dziennie podaję Asmarci mm. Zdecydowałam się na Nan Optipro plus hmo, bo nie zawiera oleju palmowego, no i Mała dobrze je toleruje. Nie wiem jak długo utrzymam laktację w takim systemie, ale mm jest już dopasowane, to problemu nie będzie. W czwartek mamy kolejne szczepienie.  Tym razem zaaplikuję paracetamol zanim zacznie się ból!! Jestem ciekawa pomiarów. Waga na 100% będzie powyżej 6kg. Asmara ma mega apetyt. Je co 3-4h ok 140-160ml mleka, czasami mniej. Średnio w ciągu doby zjada ok. 900ml (940-1000). Dalej walczymy z ciemieniuchą, która pojawia się i znika.  Martwi mnie też ropiejące  oczko. Prawdopodobnie to zatkany kanalik, ale wolałabym go jes...

3 miesiące za nami

Mój Pączuszek za 3 dni skończy 3 miesiące, a ja nadal czuję to ciepło, jakie pojawiło się kiedy ją wyciągali ;) Z moją cierpliwością jest już lepiej, a może to ona jest spokojniejsza. Bardzo się zmieniła, ma swój rytm dnia i potrafi w czytelny dla nas sposób powiedzieć czego chce ;) Jest bardzo silna i zazwyczaj jest pogodnym dzieckiem, chyba, że akurat coś jej dolega. Odstawiłam probiotyk i espumisan, a bóle brzuszka pojawiają się sporadycznie. Na chwilę obecną dalej  je tylko moje mleko, no od czasu do czasu dostaje Capricare, ale mojego mleka spokojnie wystarczyłoby dla bliźniaków. Dalej odciągam pokarm, dzięki czemu chyba unormowała mi się laktacja ;) Wysypka chwilowo zniknęła, ciemieniuchę w miarę opanowałyśmy. Wszystko pewnie wróci po szczepieniu. Teraz jem wszystko(łącznie z nabiałem) i nic się nie dzieje. Gdyby nie wizyta u normalnego dermatologa, wykończyłabym się dietą ;( Byłyśmy u pediatry i mała waży ok. 5.5kg, chociaż nie jest grubaskiem ;) Ubranka na 68 coraz m...

mamy już prawie 4 tygodnie ;)

Myślę, ze czas na nowy wpis. Asmara ma już 25dni, za chwilę zacznie 5 tydzień życia…ale od początku… Pisałam pod koniec ciąży o moich obawach dotyczących depresji poporodowej… powiem tak, nie lubię mieć racji, ale i tym razem wszystko mi się sprawdza. Wszystko puściło już w 2 dobie zanim wróciłyśmy do domu. Po powrocie było jeszcze gorzej. To okropne uczucie kiedy wiesz, że ten mały człowiek nie jest niczemu winien, a poczucie winy zżera cię od środka. Czuję się beznadziejną matką ;/ Już w szpitalu był problem z kp, bo mała nie chciała ssać(to wina budowy brodawek). W szpitalu dokarmiałam ją mm, a w domu zaczęłam odciągać swoje mleko i karmić butelką.  Czasami dokarmiałam ją mm, ale teraz mam wystarczająco swojego mleka. Kupiłam też nakładki na brodawki i nawet chciała przez nie jeść, ale i tak po jakimś czasie ssania musiałam dokarmić butelką, wiec teraz nie przystawiam jej w ogóle. Tym bardziej, że obie jesteśmy wtedy zalane mlekiem i Mała się wkurza….butelka łatwiejsza, gru...

urodziłam ;)

Wpis na szybko, bo nie mam wiele czasu ;) 19.12.2018r. o godz. 19:35 przyszła na świat Asmara. Ważyła 3350g i miała 57cm. Urodzona siłami natury. Skurcze złapały mnie o 3 nad ranem, a o 6 jechałam już do szpitala ze skurczami co 3-5min. Rozwarcie postępowało, ale zatrzymało się na 5-6cm. Położna ok. 16 przebiła mi pęcherz i ruszyło. Skurcze parte trwały 35min, ale niestety mała nie chciała wyjść. Spadało tętno ,więc zgodziłam się na vacuum. Mała wyskoczyła po 3 parciach. Dostała 8/8/10pkt. Od początku była bardzo silna. Okazało się, że pępowina była bardzo krótka ;/ Mąż był ze mną cały czas i bardzo mnie wspierał. Wyszłyśmy do domu w sobotę po południu ;) Mimo dużej ilości szwów i zmęczenia czuję się dobrze. Mała ma apetyt, ale nie chce ssać piersi i muszę odciągać pokarm ;/ Powoli uczymy się życia z Maleństwem ;) Kocham ją nad życie, chociaż oznaki depresji po porodowej niestety mam :(